@Hetrodomitrazocholina: Myślę, że mężczyźni też by chcieli móc godnie zarobić, by było na dom, a w domu odpoczynek (a nie wojna).

Mówię, że rolę się mieszają, bo te kobiety „tradycyjne” dziś jednak przejawiają sporo męskich cech, zachowań, wchodzą w męskie sfery. Nie napiszą pierwsze, czekają, a mężczyzna nie chce dziś mieć samych obowiązków. Dlatego to nie wychodzi. One czekają, a oni nic nie zrobią, bo mają dość robienia wszystkiego, odpowiedzialności od początku za zapoznanie, a potem relację. Wszystko oni.

-Zenuś, a Ty masz kochankę? Ja ci się jeszcze podobam?…
– Weź nie wymyślaj.

Żadnego pytania. Nawet przytulenia. Tylko zbycie. Kobiecie wtedy szaleje wyobraźnia.

No cóż, tak to jest jak kobieta zadaje takie pytanie na „domyśl się”. Też bym uznał za marudzenie i denerwowanie mnie, robienie ze mnie np. zdradzającego bo kobieta jest paranoiczką i wymyśla. Tak bym uznał, bo to jest atak na mnie, bezpodstawny.

A jeśli ona ma podejrzenia to proszę porozmawiać jak dorosły człowiek, konkretnie, wyłożyć fakty na stół, porozmawiać, a nie rzucić pytanio-atakiem i potem mieć myśli. Sama sobie te myśli stwarza.

I zachowałbym się tak, pomimo tego, że umiem czytać między wierszami, nie jestem wyprany z emocji etc, to co dopiero mężczyzna dużo bardziej „prosty” by mógł pomyśleć, to już wiadome jest.

Kobiety nie mogą być dziećmi. A to zachowanie co pokazałaś dość dziecinne. Mężczyzna nie może odpowiadać za każdą paranoję i tłumaczyć się z bycia niewinnym.

Jestem pewien, że gdyby mężczyzna też tak pytał: a podobam ci się? a nie zdradzasz mnie czasem?

Też by kobieta nie odebrała tego miło. Może nawet z lekką pogardą by go potraktowała, że nie jest pewny siebie, a mężczyzna przecież MUSI. i MUSI ufać, a nie być jakiś tam przewrażliwiony.