@southlander: u mnie to wynika trochę z faktu, że wszystko musi być na papierze, każdy audyt przegląda papiery, muszą być pieczątki i podpisy itd itp. Gdyby nie takie regulaminy to faktycznie nie trzeba często do biura zaglądać. Minus jest też taki czasem, że niektórzy potrzebują widzieć, że pracujesz, zdalnie wzmaga się chęć większej kontroli, większej ilości zadań bo przecież w domu możesz niby więcej zrobić. I jak ktoś się odbija w biurze bo akurat nie ma co robić to ok ale jak nie klikasz bez przerwy w domu to uuuu. A co to kogo obchodzi co robisz w domu jeżeli jesteś dostępny a zadania wykonane terminowo?

@S4BBa7: Zgoda, ale weź też poprawkę, że te wszystkie agencje i lekarze precyzują, że maski są dla osób zarażonych lub z podejrzeniem a nie dla zdrowych. Poza tym należy też pamiętać, że należy je stosować właściwie, a już nie raz i pisali na wykopie i widziałem jak maski JEDNORAZOWE są używane kilka dni.
No i jeszcze powiedz mi jaki ma sens zasłanianie się starą bluzką? Smród zabije wirusa?

Ja voll Niemcy to naród nieśmiertelny prawie 5000 zarażonych i tylko 9 zmarło,to jak statystyki z Auschwitz 100 zmarło na zawał 200 na grypę tylko nie podali jak tą grypę złapali i dlaczego serce nie wytrzymało

@Herubin: życzę lekarzom z UK powodzenia, ale to jest zjawisko z dodatnim sprzężeniem zwrotnym i mam obawy, że trudno będzie je kontrolować.
W tej chwili ponad 20% włoskich lekarzy jest już zainfekowanych i pojawiają się pierwsze zgony w służbie zdrowia (https://www.thelancet.com/action/showPdf?pii=S0140-6736%2820%2930627-9). Co stanie się w sytuacji, gdy szpitale nie będą dysponowały wystarczającą liczbą ludzi do opieki nad pacjentami? Gdy zabraknie specjalistów żeby opiekować się nawet lżejszymi przypadkami?
W Niemczech na początku też wyglądało to dość dobrze, ale nie jestem przekonany, czy za 2-3 tyg. nie wystąpi tam podobny scenariusz. Na ich korzyść przemawia głównie to, że mają ponad 2x więcej łóżek na oddziałach intensywnej terapii (Niemcy – 39, Włochy – 12.5 na 100 tys. mieszkańców).