włączający się do ruchu ma obowiązek obserwować co się dzieje, zachować ostrożność i ustąpić WSZYSTKIM pojazdom

@hartem: dokładnie, i dlatego też napisałem, że w tym wypadku wina pani z SUVa. Natomiast jestem w stanie zrozumieć, czemu pani miała wątpliwości.

Czego NIE jestem w stanie zrozumieć, to czemu policja miała wątpliwości.

Może i mam rodzinę dewotów, ale nie debili. Skoro sam przestałem być wierzący to nie chrzczę dziecka, bo zaklęcia nie działają, powód obecności na ceremonii traci sens, w ogóle ceremonia traci sens – i to moja rodzina kuma. Już dawno odmawiałem bycia świadkiem na ślubach, ojcem chrzestnym na chrzcinach itp. bo to się wiąże z jakimś religijnym zobowiązaniem – i luz. Ale obrzędy wśród religijnych prostaków toczą się na prostackich zasadach – kościółkowi to nie przeszkadza, czemu się wcale nie dziwię.